sobota, 10 stycznia 2015

BEZ TYTUŁU

I zaczęło się. Codzienne wstawanie na 8 lub 7 do szkoły. Trochę mi tego brakowało. Lubię zasypiać padnięta, bo wiem, że coś zrobiłam. Przez przerwę świąteczną czułam, że tak marnuję czas, ale przecież tyle się wtedy działo. Koncert, podpisywanie, 10000 wyświetleń. Tyle pozytywnych komentarzy i opinii. Ostatnio dostałam taką prawdziwą krytykę. Teraz wiem, że umiem ją przyjąć i jest dla mnie motywująca. Nie był to hejt BO HEJTY MAMY W DUPIE +PAMIĘTAJCIE. Gdzie jest ta kołdra śniegu? Było tak pięknie, a teraz są tylko kałuże i błoto. Pogoda jest okropna, szczególnie, że chce mi się przez nią spać. Nie lubię takich dni. Mam dużo do zrobienia i muszę się spiąć. Zaraz zabieram się do ogarnięcia pokoju. Wczoraj przesadziłam z cukierkami, haha. Zjadłam dwie paczki karmelków. Brzuch mnie bolał, nie mogłam spać. Pamiętajcie Z UMIAREM WSZYSTKO.. Z UMIAREM. Dobra ja zabieram się do pracy, a Wy jak? Co dzisiaj robicie? Jak weekend? Jak pierwsze dni w szkole?













Love ya <3

1 komentarz: